Od lipcowej blokady drogi wojewódzkiej do powstania stowarzyszenia „Razem Aktywni i Kreatywni” – mieszkańcy Ośna w gminie Wiązów pokazują, że kiedy im zależy, potrafią działać błyskawicznie. W kilka miesięcy zorganizowali pierwsze od lat dożynki i spontaniczne ognisko. Walczą także o fotoradar, bezpieczne przejście i chodnik. Niedawno wydzierżawili dawne, dziś zarośnięte, boisko. Jak wykorzystają tę przestrzeń?
Grupa mieszkańców Ośna w gminie Wiązów założyła stowarzyszenie o wiele mówiącej nazwie Razem Aktywni i Kreatywni. Wszystko zaczęło się bardzo spontanicznie. W lipcu mieszkańcy skrzyknęli się i zorganizowali blokadę drogi. Protest miał na celu zwrócenie uwagi na nadmierną prędkość, z jaką auta przejeżdżają przez tę miejscowość.
– Ludzie się zmobilizowali, aby coś z tym zrobić – opowiada Gabriela Sawińska, sekretarz stowarzyszenia. – Zaczęliśmy wtedy rozmawiać, spotkaliśmy się w większym gronie i padł także pomysł organizacji wiejskich dożynek. Długo nie było tu podobnej imprezy – dodaje nasza rozmówczyni.
Plenerowa impreza, której organizatorami byli członkowie stowarzyszenia, bardzo się udała. Do Ośna przyjechali także dawni mieszkańcy. Była to doskonała okazja do kolejnego spotkania i rozmów. – Mieszkańcy bardzo chwalili dożynki. To motywuje do dalszego działania, kiedy ludzie dopytują o kolejne inicjatywy i są szczęśliwi – podkreśla Krystian Sawiński, wiceprzewodniczący zarządu.
Impulsem do rozpoczęcia formalnej działalności była chęć kontynuowania rozpoczętych inicjatyw na jeszcze większą skalę. Członkowie stowarzyszenia zwrócili się do wiązowskiego magistratu z prośbą o wydzierżawienie terenu za placem zabaw. – To około hektar ziemi. Kiedyś było tam boisko, jednak przez lata nieużytkowania działka mocno zarosła trawami i krzewami – relacjonuje Andrzej Dumański. – Doprowadzenie tej działki do stanu użyteczności będzie od nas wymagało dużo pracy i pieniędzy. Obecnie czekamy na zgodę na wycinkę tarniny. Kiedy formalności się dopełnią, ruszamy do pracy – zapowiada pan Krystian.
W planach są m.in. imprezy plenerowe, w tym ogniska. Już w roku obecnym członkowie stowarzyszenia zorganizowali jedno takie spontaniczne spotkanie, które spodobało się mieszkańcom. – Pomysłów jest dużo, chcielibyśmy stworzyć przestrzeń atrakcyjną dla wszystkich mieszkańców – podkreśla pani Gabrysia. – Dożynki, a później ognisko pokazały, że ludzie są spragnieni tego typu imprez. Wiele osób pierwszy raz od dawna uczestniczyło w czymś takim. Warto podkreślić, że przyszły osoby w różnym wieku – zauważa Aleksandra Kotwica.
Walczą o bezpieczeństwo
Członkowie stowarzyszenia podkreślają, że jednym z ich celów jest także dbanie o sprawy mieszkańców. Głównym problemem jest przebiegająca przez wioskę droga wojewódzka. Ogromny ruch, hałas i nadmierna prędkość to zmora mieszkańców. – Droga przecina wioskę, rozdziela ludzi. Dzieci nie mają gdzie się bawić czy jeździć rowerami – zaznacza pan Andrzej.
W wiosce obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę. Od lipcowego protestu zwiększyła się także liczba policyjnych kontroli drogowych. – Mieszkam przy drodze i widzę, że rzeczywiście więcej kierowców zwalnia, wjeżdżając do Ośna – podkreśla pani Ola...
Cały artykuł zamieściliśmy w 43 (1280) wydaniu papierowym Słowa Regionu.

















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
Inne wioski tylko o nich plotkują nic więcej.
Artykul
Super artykuł, dziennikarstwo na najwyższym poziomie - Ale w mojej opinii największą obłudą jest to, że ci co najgłośniej krzyczą o bezpieczeństwie na drodze, sami nie przestrzegają ograniczeńRAIK
Szkoda,ze Ci ludzie podzielili wioske... a teraz wielcy z nich działacze wioskowi,śmiech na sali . Pan A. Nie mieszkał całe życie przy drodze i nic z tym nie robił, nagle teraz zaczęło mu to przeszkadzać.. wyszedl jak lis z nory. A tak poza tym Ośno ma piekny plac zabaw nie dzięki sołtysowi,nie dzięki mieszkańcom a dzięki zasłudze kgw. Na którym już odbywały sie imprezy. Tak jak i również większość imprez które organizowało kgw. Ogólnie miejsce do mieszkania wydaje sie super ze względu na lokalizację,ale ludzie sa masakryczni .