Łukasz Szpunar, który jest rekordzistą Guinnessa w przebywaniu w lodzie, ostatnio odwiedził Strzelin. Miał ku temu bardzo ważny powód.
Rekordzista Guinnessa, Łukasz Szpunar, bierze udział w biegu na 504 km. Towarzyszy mu szczytny cel – zbiórka pieniędzy na budowę hospicjum dla dzieci.
Pierwszym etapem jego biegu była 44-kilometrowa trasa. Wystartował ze Złotego Stoku i dotarł aż do strzelińskich kamieniołomów. Do tego wszystkiego Łukasz Szpunar biegnie w samych szortach, a warunki pogodowe zdecydowanie temu nie sprzyjają. To jednak nic takiego dla odpornego na lód i zimno rekordzisty Guinnessa.
Łukasz Szpunar wraz z ekipą dotarł do strzelińskich kamieniołomów
- Dzisiaj była najgorsza pogoda, było bardzo wietrznie, ale dałem radę. Zimno nie jest mi obce i wiem, jak to zrobić bezpiecznie. Zdobyłem też cztery góry w szortach - Kasprowy Wierch, Łysicę, Tarnicę i Śnieżkę. Moje przygotowanie do biegu trwało tylko sześć miesięcy, więc nie jestem biegaczem wytrawnym – mówi Łukasz Szpunar.
Cały artykuł zamieściliśmy w 4 (1192) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk

















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij