Cieszy oko, uśmierza ból i łagodzi stany zapalne...
Wystarczy pojechać do Opatowic w gminie Borów, żeby na własne oczy zobaczyć plantację lawendy. - Naszą plantację założyliśmy sześć lat temu – powiedziała Justyna Żygadło. - Wybraliśmy Opatowice ze względu na lokalizację wsi. Nieco na uboczu, z dala od uczęszczanych szlaków, a jednocześnie blisko Wrocławia. Zaczynaliśmy od uprawy lawendy, która również dzisiaj jest dla nas wiodącą uprawą. Obecnie, oprócz ok. 800 krzewów lawendy, mamy również kilka połaci mięty i melisy. Cieszy nas fakt coraz większej popularności lawendy, ponieważ jest to roślina o wspaniałych właściwościach leczniczych i kosmetycznych, a przy okazji prezentuje się bardzo okazale. Prace na plantacji rozpoczynamy wczesną wiosną, kiedy trzeba przywrócić jej piękny wygląd z poprzedniego roku. Naszą lawendę używamy do celów spożywczych, dlatego nie stosujemy żadnych oprysków, a nowy sezon zawsze rozpoczynamy od walki z chwastami – wyjaśniła pani Justyna.
Od naszej rozmówczyni dowiedzieliśmy się, że „lawenda pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego, i że rodzaj Lawenda obejmuje ok 30-40 gatunków. Jest krzewów wieloletnim, co oznacza, że raz posadzona i odpowiednio pielęgnowana może cieszyć swoim widokiem przez długie lata. Lawenda wąskolistna (lekarska Lavandula angustifolia) jest jednym z przedstawicieli rodziny jasnotowatych, liczącej ok. 3500 gatunków, z czego w Polsce występuje ok. 75.
- Lawenda należy do tej samej rodziny, co np. mięta, melisa, szałwia, tymianek, majeranek i bazylia. Rodzina jasnotowatych obejmuje rośliny zielne i krzewy, (rzadko drzewa). Łodyga jest zwykle czterokanciasta, a liście naprzeciwległe. Kwiaty są najczęściej grzbieciste o specyficznej budowie, dostosowanej do zapylania przez owady. Pięć zrośniętych działek kielicha, 5 mocno zrośniętych płatków korony w 2 wargi, 2 lub 4 pręciki, 1 słupek. Cechą charakterystyczną tych roślin jest duża ilość wonnych olejków eterycznych, stosowanych w medycynie, kosmetyce i kuchni. Jako biolog z wykształcenia nie mogłam nie powiedzieć o tych istotnych elementach. W maju w kwiaciarniach pojawiają się często rośliny, niejako „udające” lawendy wąskolistne. Mam na myśli lawandyny (lawendy francuskie Lavandula stoechas). Niestety gatunek ten pomimo pięknego wyglądu jest dość trudny w uprawie i wrażliwy na niskie temperatury. Raczej będzie cieszył nasze oko w domu, ewentualnie na balkonie. Z naszego doświadczenia okazuje się też, że z przyczyn nie do końca jasnych szybko marnieje. Lawenda wąskolistna, którą my uprawiamy, jest zdecydowanie lepszym pomysłem dla naszej strefy klimatycznej - dodała nasza rozmówczyni.
Uprawa bardziej lub mniej egzotycznych roślin, to zawsze wyzwanie i obawa czy pogoda pozwoli osiągnąć zamierzony cel. Jeżeli jednak decyzja o wyborze konkretnej uprawy poparta jest odpowiednim przygotowaniem, to łatwiej osiągnąć sukces. A o takim możemy mówić w przypadku opatowickiej plantacji, która znana jest jako „Cud, miód i lawenda”.
Tekst ukazał się w 19 (1008) wydaniu "Słowa Regionu". Cały artykuł przeczytasz tu lub tutaj.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.