„Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień”
„Inne siedzą w domu, jeża w łóżkach kiszą,
jak ja będę śpiewać, to o mnie napiszą”
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o „Ludowej Biesiadzie z Sąsiadami”, na której swoje 40-lecie świętował zespół „Ślężanki” z gminy Borów. Dziś trochę więcej o ich historii i życiu pełnym pasji.
Zespół powstał na przełomie 1983/1984 roku. Na początku bez oficjalnej nazwy. Pierwszym instruktorem zespołu był Włodzimierz Hinc, potem kolejno pan Baran (imienia nie udało się ustalić), Zbigniew Zamolski oraz Leszek Grewling. Początkowo zespół spotykał się w Borowie w stołówce przyzakładowej firmy INCO. Potem przeniósł się do Borka Strzeliśkiego, najpierw do pomieszczenia obok siedziby ORMO, następnie do salki przy bibliotece w budynku OSP. W 2012 r. wraz z biblioteką, która zawsze wspierała działania zespołu, „Ślężanki” przeniosły się do nowo powstałego Gminnego Centrum Kulturalno - Edukacyjnego i tam do dziś mają swoje próby.
„ Ślężanki, Ślężanki pięknie Was witają
I na swoje śpiewanie wszystkich zapraszają.
Na swoje występy i ludowe granie,
chcemy Was zabawić przez nasze śpiewanie”
Ślężanki reprezentowały gminę Borów na licznych przeglądach, konkursach, spotkaniach m.in. we Wrocławiu, Stolcu, Sobótce, Wojsławicach. Nie odbywają się bez nich również okoliczne dożynki, koncerty, biesiady. Znane są również...
Cały artykuł na ten temat zamieściliśmy w 40 (1178) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: „Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień”
Inne siedzą w domu jeża w łóżku kisza. Tak śpiewają borowianki.Miła walerciu wsadzę ci. Tak śpiewają Kondratowiczank i.Moje zdziwienie budzi fakt że wieś się wyludnia i woli spać w Londynie pod mostem aniżeli robić za skansen kultywujący polski hymn z 2012 euro koko spoko. Siara wieksza niż taniec penisa na paradzie równości w Berlinie. Taki despota Hitler słysząc polską kulturę uznał że część na podpałkę a druga część do kopania rowów. Taki despota gesikowski uznał że stare grube baby ze wsi na krzywych nogach oddadzą na niego głos i nie zauważą tego że jest on zakompleksionym agresywnym konusem bez kobiety bez rachunku bankowego bez prawa jazdy bez empatii że jest on mroczną triadą. Ten poseł AWS co to sekty zwalcza i elgiebetow zwalcza powinien razem z konfederacją gierzwaldzka okulary przeczyscic.