Kto naprawi zawalony po pożarze dach?
Kiedy ogień został ugaszony, oczom lokatorów ukazał się okropny widok – powalona część dachu, odymione ściany, a w ich mieszkaniu co najmniej kilkanaście centymetrów wody. – Jak przechodzę tamtędy i widzę ten dach to aż przerażenie bierze. Jeszcze jak było plandeką przykryte, to tak nie raziło, a teraz jak się podarła ta folia, to wygląda to okropnie. Najgorzej jest w nocy, gdy wieje wiatr i szarpie tę folię na dachu. Wtedy nie można spać – opowiada pani Danuta.
