O chodniku w Pęczu, wydatkach na nową siedzibę urzędu, parkingu w rynku i wiatrakach rozmawiali strzelińscy radni. Podczas dyskusji pojawiły się nawiązania do polskich poetów i cierpkie słowa na temat współpracy między gminą a powiatem.

We wtorek, 29 sierpnia, odbyła się sesja Rady Miejskiej Strzelina. Po wakacyjnej przerwie burmistrz Dorota Pawnuk zdała obszerne sprawozdanie ze swojej działalności. W części uchwałodawczej kilka tematów sprowokowało dłuższą dyskusję. Po przedstawieniu uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Farma wiatrowa Piotrowice-Karszów”, radny Piotr Litwin zabrał głos i zasugerował, aby w tej sprawie sołtysi obu miejscowości zorganizowali spotkania wiejskie. - Żebyśmy nie mieli problemów, że nie mamy opinii mieszkańców czy nie informowano ich o tym - przekonywał.
Przy opiniowaniu zmian w uchwale budżetowej radny Piotr Litwin także miał kilka pytań. Chciał wiedzieć m.in. czy kwota 480 tys. zł, która została przeznaczona na funkcjonowanie urzędu w nowej siedzibie, tj. na pokrycie kosztów najmu pomieszczeń oraz kosztów eksploatacyjnych w obiekcie ratusza, będzie także przeznaczona na spłatę zobowiązań finansowych przez spółkę Strzeliński Ratusz. - To są pieniądze, jakie były zakładane przez spółkę w biznesplanie na utrzymanie ratusza w roku 2023 - wyjaśnił Zdzisław Rataj, prezes spółki Strzeliński Ratusz. - Z uwagi no to, że przesunęły się terminy, to kwota ta jest proporcjonalna do czasookresu na najbliższe 4 miesiące. Jest to kwota brutto i obejmuje koszty związane z utrzymaniem ratusza po przeprowadzeniu gminy i z refakturą za energię, gaz i wodę. Jaka będzie rzeczywistość, to dopiero zobaczymy, ale mamy wszystko energooszczędne. Jeśli chodzi o koszty związane z samym kredytem, to jest podpisana umowa pomiędzy gminą, spółką i bankiem i kredyt jest spłacany z dokapitalizowania łącznie z odsetkami - dodał.

Są gotowi na współpracę
Kolejne pytania radnego Piotra Litwina dotyczyły parkingów dla pracowników i klientów ratusza w rynku oraz konieczności budowy chodnika na trasie Pęcz - Strzelin. - Tam jest bardzo niebezpiecznie - podkreślił. - Chciałbym się wypowiedzieć za Boyem-Żeleńskim, że “Cały w tym ambaras, aby dwoje chciało naraz” - odpowiedział Jan Maćkała, naczelnik Wydziału Transportu i Drogownictwa. - Było z dziesięć spotkań, wszystkie z inicjatywy gminy. W tym przypadku jest problem co do odwodnienia. Tam jest płaski teren i trzeba wykupić wąski pasek terenu, żeby dojść do rowu, który odprowadza wodę w kierunku Zielenic, w kierunki rzeki, i tego gmina zrobić nie może, bo to jest na rzecz zarządcy drogi. Program [chodnikowy Starostwa Powiatowego - red.] jest szczupły w stosunku do ilości dróg powiatowych na terenie gminy Strzelin. 60 tys. zł nie pokrywa nawet 50% jednego zadania w Bierzynie, a to nie jest cały Bierzyn tylko główna droga - dodał.
Na ten temat pisaliśmy w 35 (1173) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pleprasa.pl, a także e-kiosk.pl
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów, nie zamieszczaj nasyconym nienawiścią, obraźliwych komentarzy. Jeśli widzisz wpis, który jest hejtem, użyj opcji - zgłoś administratorowi.