- Jakiś czas temu zgłaszałem, że lampy w Łojowicach włączają się i wyłączają. Od ponad dwóch tygodni nie ma żadnego efektu. Co chwila ktoś przychodzi i co mam powiedzieć mieszkańcom? – pytał sołtys.
Burmistrz Miasta i Gminy Wiązów Jerzy Krochmalny wyjaśnił, że w ramach umowy podpisanej z energetyką gmina ryczałtowo płaci około 10 000 zł miesięcznie i lampy mają być sprawne. W ostatnim czasie pojawiły się jednak niepożądane awarie. Burmistrz zaznaczył, że jest to związane z reduktorami mocy, jednak problemy są na bieżąco eliminowane. – Żywotność części żarówek, które były do tej pory jest na takim etapie, że wymagają wymiany i podejrzewam, że w najbliższym czasie również u was ten problem zostanie rozwiązany – powiedział burmistrz.
Komentarze
Hipokryzja Pajaca ma wymiar kosmiczny. Najpierw stał za wyłączeniem oświetlenia, by teraz oznajmić miastu i światu, że oświetlenie we współczesnym świecie jest wymagane.Wątpię, że ogarnia o co chodzi z tymi reduktorami, sterownikami czy innymi bajerami.Czy konserwatystom z energetyki nie można płacić za faktycznie wykonaną pracę? Koszty nie grają roli, albowiem i tak nie idą z jego kieszeni?
Fajnie, że jest rozwój w Wiązowie. Jestem wdzięczny naszemu burmistrzowi za to, że włączył nam oświetlenie. Jest to sukces na miarę XIX wieku w XXI wieku. Nie istotne, że jest to minimalistyczny standard na całym świecie, ale u nas jest to wprawdzie nowość. Nie czepiajmy się. Widać, że nasz burmistrz i jego świta "modelek" (byle był wygląd...) starają się. Fajnie też, że wymiana sterowników pozwoli zaoszczędzić pieniądze. Wierzę, że oszczędności zostaną wykorzystane w należyty sposób np. na premię dla pracowników. Oszczędności muszą być duże skoro stać gminę na 120.000 zł rocznie na nadzór nad lampami. Szkoda, że nie wiem ile kosztował cały ten system do obsługi online lamp.... Ale ok, jesteśmy bogaci, nie potrzebujemy inwestorów. Przecież oni mają tylko wymagania i czerpią prąd więc wiecej jest wydatków niż oszczędności.
Pozdrawiam,
umowa podpisana i sprawa z głowy, a to że lampy nie świecą to już nie jest problem urzedu. Tłumaczenie przedszkolaka.
Problem ta gmina ma jeden : "burmistrza" i ten jego dwór
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.