- W tym miejscu jest tyle wody, że można siąść i ryby łowić - mówił w lipcu 2018 roku Zbigniew Barabach. Na zdjęciu z wędką przy swoim garażu. Foto: archiwum Zbigniewa Barabacha
Po deszczu nie da się tamtędy przejść, nie zamoczywszy butów. Po większych opadach powstaje tu dosłownie bajoro. W końcu dzięki interwencji radnego Pawła Kwaśniaka i zrozumieniu sytuacji przez wójta Andrzeja Łuczaka jest nadzieja na odmianę sytuacji, o którą od lat zabiegali mieszkańcy osiedla, na czele ze Zbigniewem Barabachem.
Plac między garażami na osiedlu w Przewornie w końcu doczeka się remontu. I to jeszcze w tym roku. - Podczas komisji wyjazdowej prosiłem radnych, aby tu przyjechali i zobaczyli, jak wygląda teren - mówi Paweł Kwaśniak, radny z Przeworna. - Problem jest i trzeba zwyczajnie wykonać studzienkę i odpływ do pobliskiego potoku Kaczka. Wówczas woda nie będzie się gromadzić na przestrzeni między garażami. I cieszę się, że w końcu w budżecie naszej gminy znalazły się pieniądze na realizację tego, potrzebnego dla mieszkańców osiedla, zadania. O rozwiązanie tej problematycznej spawy wnosiłem dużo wcześniej, ale nie było na ten cel zabezpieczonych pieniędzy, więc zadanie stanęło w martwym punkcie. - Problem jest i trzeba zwyczajnie wykonać studzienkę i odpływ do pobliskiego potoku Kaczka. Wówczas woda nie będzie się gromadzić na przestrzeni między garażami - mówi radny Paweł Kwaśniak
- Już niedługo, mam nadzieję, ryb na wędkę nie da się tu łowić - śmieje się Wojciech Leja, mieszkaniec osiedla w Przewornie, który ma garaż we wspomnianym miejscu. - Problem z zastojem wody na terenie między garażami był od dawna. Kiedy budowano kanalizację, podszedłem do wykonawców, sugerując, że powinni coś z tym zrobić. A wystarczyło wykopać tylko jedną studzienkę więcej. W odpowiedzi usłyszałem, że tak się nie da. Sytuacja zamiast się polepszyć, nawet się pogorszyła. Dawniej po opadach deszczu stało tu dużo wody, a teraz jest jej jeszcze więcej.
- Po prostu, woda nie ma gdzie odpływać - dodaje Zdzisław Trela, mieszkaniec osiedla w Przewornie, który także ma w tym miejscu swój garaż. Wojciech Leja (z prawej) i Zdzisław Trela (z lewej) są zadowoleni, bo jest nadzieja na to, że w końcu z przestrzeni między garażowej zniknie woda. Pośrodku radny Paweł Kwaśniak
Dziś w tej sprawie pewne jest jedno. Gmina chce jeszcze w tym roku problem rozwiązać. Jak to zrobi, jeszcze nie wiadomo. Dlaczego?
Cały artykuł w wydaniu papierowym "Słowa Regionu".

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także