Mańczyce, wieś na trasie Strzelin – Borów, znana jest z zapisków już od XVI w. Pierwsze wzmianki historyczne mówią, że w 1575 r. urodził się tam Hans von Gfug. Przez kolejne wieki majątek, wraz z pałacem, wielokrotnie zmieniał właścicieli.
Wolontariusze z CKZiU w Ludowie Polskim z opiekunami jako pierwsi dotarli do polskiego cmentarza w Zawadówce na Ukrainie. Pracy było dużo, ponieważ zaniedbana przez kilkadziesiąt lat nekropolia zamieniła się w las, a nagrobków nawet nie było widać. W ruch poszły piły, grabie i sekatory. Największym przeżyciem dla wolontariuszy było odkrycie grobów swoich przodków.
Tak jak trudno wyobrazić sobie Polskę bez „Ludwika”, tak Borów byłby inny bez... INCO. Tutaj od półwiecza produkuje się płyn do mycia naczyń znany od Bałtyku do Tatr. O tym, jak do tego doszło, rozmawialiśmy z Gabrielą Jędrzejczak.
Mimo wakacji i sezonu prac polowych, borowscy radni spotkali się na nadzwyczajnej sesji. Porządek obrad przewidywał przyjęcie tylko jednej uchwały. Zmiana w budżecie umożliwi realizację ważnej inwestycji.
Gdy po raz pierwszy pojawili się w ukraińskim Buczaczu, polskiej części cmentarza nie było widać. Teren był zarośnięty krzakami, drzewami, pokrzywami i trawą. Dzięki ich ciężkiej pracy dziś to miejsce wygląda zupełnie inaczej. Odkryto ponad 200 nagrobków, w tym pomnik weterana Powstania Styczniowego.
Dwukrotnie, w jednej sprawie spotkali się w lipcu przedstawiciele instytucji i mieszkańców gminy Borów. Dzięki pieniądzom z Urzędu Marszałkowskiego powstanie Lokalny Program Rewitalizacji gminy.
Niedawno Rada Sołecka Ludowa Śląskiego zaprosiła mieszkańców na festyn rodzinny. Tak więc młodzi, starsi i najstarsi bawili się wspólnie, a atrakcji było wiele. Oczywiście, najwięcej dla najmłodszych. Były gry i zabawy z animatorem wspaniale przygotowanym do prowadzenia tego typu imprez plenerowych.