Rolnicy muszą jeździć objazdem

75 mieszkańców podpisało się pod petycją do gminy Wiązów w sprawie usunięcia znaku zakazu przejazdu maszyn rolniczych. Chodzi o wieś Wyszonowice i niewielką drogę gminną. Teraz rolnicy muszą jeździć na pola objazdami.

Latem w środku wsi zamontowano znak ograniczający przejazd kombajnów i traktorów. To zbulwersowało mieszkańców, bo przez wiele lat nie było tam żadnych zakazów. Nieoficjalnie mówi się, że obostrzeń domagało się kilku mieszkańców, którym przeszkadzał przejazd traktorów.

– Przejazd odbywał się zaledwie kilka razy w roku. Nie było to uciążliwe. Po wprowadzeniu zakazu pojawił się patrol policji, który dawał pouczenia. Teraz musimy nadrabiać drogę objazdami. Jest to szczególnie uciążliwe – tłumaczy Paweł Kawałek, jeden z rolników.

Na wiosnę mieszkaniec dojeżdżał na pole doglądać ziemniaków i truskawek. Woził też wodę, aby podlać uprawy. W wysłanym do gminy piśmie ludzie tłumaczą, że zakaz utrudnia logistykę prac polowych na działkach wzdłuż drogi. Oprócz tego droga od 40 lat służyła jako przejazd maszyn rolniczych, nie powodując żadnych problemów.

– Tylko trzy osoby w Wyszonowicach nie chcą usunięcia zakazu. Cały czas czekamy na odpowiedź gminy na pismo. Urzędnicy nie wzięli pod uwagę naszych potrzeb – dodaje Agnieszka Kawałek, żona pana Pawła.

Problemem miał się zająć sołtys, który dostarczył pismo. On również czeka na odpowiedź wydziału odpowiedzialnego za inwestycje drogowe. Dokument z podpisami trafił do gminy pod koniec lipca tego roku.

– Sam dostarczyłem wniosek, pod którym się podpisałem. Ciężko przewidzieć, czy urzędnicy przychylą się do zmiany oznakowania. Codziennie z drogi korzysta mniej osób niż jest podpisanych na wniosku. Niedługo w gminie zapytam, na jakim etapie jest sprawa – informuje Dominik Robak, sołtys Wyszonowic.

Cały artykuł zamieściliśmy w 46 (1234) wydaniu papierowym Słowa Regionu.