Wymordowali, dziś nie ma śladu…
Okazuje się, że paczki dla polskich rodzin na Kresach zbierają nie tylko uczniowie ZSP w Borowie. W akcję włącza się Zespół Szkół w Prusach i Gimnazjum nr 2 w Strzelinie. W tym roku po raz pierwszy zbiórkę prowadzi również Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Ludowie Polskim. W pomoc zaangażowała się pedagog Wioleta Stupnicka z Pławnej, która w lipcu po raz pierwszy pojechała za wschodnią granicę z grupą uczniów i nauczycieli z Borowa. – Stamtąd wywodzą się moje korzenie – mówi Wioleta Stupnicka. – Moi rodzice urodzili się w Zawadówce. Przy okazji wizyty na Ukrainie byłam w tej miejscowości - dodaje. Po kilku miesiącach pani Wioleta ponownie pojechała na Ukrainę, tym razem ze swoją mamą Czesławą. O wyjeździe powstał reportaż, który można zobaczyć na stronie internetowej Telewizji Wrocław (program „Studio Wschód” z 22 września, tytuł „Kresy moje zobowiązanie”). – Odwiedziłyśmy mnóstwo polskich rodzin. Wizyta w rodzinnej miejscowości moich rodziców była dla nas bardzo wzruszająca – opowiada. W Zawadówce w przeddzień wigilii Bożego Narodzenia 1944 roku Ukraińcy wymordowali ok. 50 osób. Wszyscy zostali pochowani w zbiorowej mogile. – Mieszkańcy pokazali nam to miejsce. Nie zachował się żaden ślad. Teren jest zarośnięty. Zobowiązałam się, że zrobię wszystko, żeby w tym miejscu powstała płyta nagrobna upamiętniająca wymordowanych – przekonuje. Podczas wyjazdu panie odwiedziły polskie rodziny. – Niestety, na Kresach bardzo dużo rodaków żyje w skrajnych warunkach. Ten wyjazd był impulsem, aby im pomóc – tłumaczy. Pani Wioleta zamierza włączyć w akcję pomocy dla Kresowiaków uczniów CKZiU w Ludowie Polskim. Pierwszym krokiem jest zbiórka darów świątecznych. – Pomóc może każdy, nie tylko uczniowie. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć akcję, to dary przyjmujemy w gabinecie pedagoga szkolnego w Ludowie Polskim. Oprócz tego zbiórka prowadzona jest w sklepach w Pławnej, Trześni i Brożcu – informuje Stupnicka.










































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Zbiórka i wzruszający wyjazd…
XYZ powiedziała : fakt, już piekarz z legnicy rozdawał biednym wczorajszy chleb za darmo i go państwo zgoiło.RE: Zbiórka i wzruszający wyjazd…
spajker powiedziała : Tak, a na zbiórkę pieniędzy trzeba mieć pozwolenie od ministra, bo inaczej trzeba zapłacić podatek.RE: Zbiórka i wzruszający wyjazd…
do paczek zbiera się mąke cukier słodycze i inne duprele. koszt transportu ciężarówką na ukrainę + cło ukraińskie będą większe aniżeli wartość samej paczki z mąką i z cukrem. gdyby darczyńcy zostawiali gotówkę czyli równowarto ść mąki cukru itd, wówczas za te zebrane od darczyńców pieniądze można by zawieźć na ukrainę i rozdać potrzebującym. potrzebujący sami już sobie kupią to co potrzebują u siebie na miejscu i w cenach może niższych niż w polsce. minusem tego gotówkowego rozwiązania jest jednak to że pieniądze dotarłyby niekoniecznie do potrzebujących i niekoniecznie w komplecie. mąkę gorzej się kradnie.