Zebrali już pół miliona!
Stowarzyszenie ,,Gramy o życie” przez 4,5 roku działalności zgromadziło na swoim koncie pół miliona złotych. Należy dodać, że są to pieniądze zebrane na leczenie podopiecznych (jest ich obecnie 30 – przyp. red.) i poprawę ich sytuacji bytowej. Oprócz tego ,,Gramy o życie” cały czas organizuje różnego rodzaju zbiórki i kwesty.
- Nie są ogłaszane żadne castingi na to, aby zostać podopiecznym stowarzyszenia – powiedział prezes Łukasz Krzysztofczyk. Dodał także, że wymaga się dokumentacji potwierdzającej stan zdrowia i zgodę na udostępnianie wizerunku, gdyż społeczeństwo ma prawo wiedzieć, dla kogo są przeprowadzane zbiórki. Potrzebne też jest zdjęcie danej osoby i podanie, aby zostać przyjętym w poczet stowarzyszenia. - Pomaganie stało się ostatnio bardzo modne. Osoby, które chcą pracować u nas w wolontariacie, przyjmowane są najpierw na okres próbny. Wyznaję zasadę, że nie pomaga się na pół gwizdka. Ci, którzy decydują się współpracę z nami, powinny się mocno zaangażować. Na szczęście, jestem w tej komfortowej sytuacji, że nie musiałem nikomu podziękować za działalność. To sami zainteresowani mówili, że wolontariat ich przerasta i rezygnowali – kontynuował. - Do każdej pomocy podchodzimy tak, jakbyśmy walczyli o własne życie. Jeżeli wolontariuszom zależy na życiu, to również zależy im na podopiecznych. Tylko wtedy, jeśli damy z siebie maksimum, widoczne są konkretne efekty. Nie ukrywam, że praca wolontariusza jest ciężka. Zbierają oni pieniądze w trakcie różnych warunków atmosferycznych. Nieważne czy mamy śnieg, deszcz, czy jest upał. W dodatku trzeba być bardzo empatyczną osobą. Nie można wstydzić się chorych, czy unikać rozmów z nimi. U nas każdy podopieczny ma opiekuna w postaci wolontariusza, czyli ten kontakt jest cały czas zachowany. Pomagamy nie tylko chorym, ale również osobom z ich najbliższego środowiska – tłumaczył Krzysztofczyk. Wspomniał również, że wolontariusze mają za zadanie wspierać osoby z otoczenia podopiecznych. - Jak ktoś się dowiaduje w wieku nastu lat, że walczy ze śmiertelną chorobą, to jego świat nagle się wali. Jest to traumatyczne przeżycie. Dlatego tak ważne jest wsparcie również dla bliskiego otoczenia. Mylne jest myślenie, że choroba dotyka tylko i wyłącznie osobę chorą. Mamy nieraz takie przypadki, że nasi podopieczni są silniejsi, niż inni dokoła – wyjaśniał.
Mierzą w miejsce na podium
,,Gramy o życie” bierze udział w plebiscycie organizowanym przez Gazetę Wrocławską ,,Pożyteczni 2017”. Biorą w nim udział organizacje pozarządowe, stowarzyszenia działające w tak zwanej sferze pomocowej z terenu Dolnego Śląska. - W plebiscycie startujemy już od początku naszego istnienia. W zeszłym roku zajęliśmy wysokie 2. miejsce, na 37 startujących. Nie ukrywam, że w tym roku chcemy znaleźć się w pierwszej trójce. Należy jednak pamiętać, że mamy silną konkurencję. Pierwsze pięć miejsc otrzymuje bezpłatną reklamę w Gazecie Wrocławskiej w kwietniu. Wówczas jest największy pobór ze zbiórki 1% podatku. Jest to również ogromna promocja. Nie ukrywamy, że we Wrocławiu jesteśmy mało znani. Zwiększa nam się liczba podopiecznych, więc chcemy, aby powiększyły się także możliwości pozyskiwania środków – powiedział założyciel stowarzyszenia.
Głosowanie zaczęło się 10 lutego i trwać będzie do 31 marca. Można głosować poprzez wysłanie smsa za 2, 46 zł. Wówczas na konto wskazanej przez nas fundacji trafi 10 głosów. Jest też możliwość wsparcia danego stowarzyszenia za pośrednictwem facebooka (2 głosy), bądź tradycyjną metodą (1 głos). Wszelkie wskazówki dostępne są na stronie internetowej www.gazetawroclawska.pl. Należy szukać tam plebiscytu ,,Pożyteczni 2017”. Gorąco zachęcamy do oddawania głosów na ,,Gramy o życie”. Liczymy, że stowarzyszenie przynajmniej powtórzy zeszłoroczny wynik.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Zebrali już pół miliona!
spajker powiedziała : Pieniądze publiczne zawsze będą publicznymi i będą wydawane jak nie swoje, to apropos paliwa lotniczego. Pieniądze prywatne zawsze będą wydawane jak prywatne bo ten kto je zapracował wie ile kosztowały.RE: Zebrali już pół miliona!
"rozwija się bardzo prężnie. Z roku na rok przybywa podopiecznych"- to tak jakby strażak powiedział, jest fantastycznie, co chwilę coś się pali.szkoda że pieniądze publiczne marnowane są na fajerwerki polityków , na ich regularne loty wojskowym transportowcem dla 1 osoby z warszawy do krakowa ( koszt 1 litra benzyny lotniczej to 36,- złotych, a transportowiec ma udźwig 30 ton i pali tony paliwa). jedni marnują miliony publiczne i opowiadają frazesy o swoim heroizmie a inni - anonimowi wolontariusze zbierają grosz go grosza na pomoc innym.fundacja czy stowarzyszenie
słyszałam że to jest fundacja