Niepotrzebny szpital?
Kiedy kilka lat temu zdecydowałam się rozpocząć pracę w Strzelińskim Centrum Medycznym, robiłam to z przekonaniem, że w służbie zdrowia coś się zmieni i że wreszcie będzie można zaoferować opiekę medyczną na bardzo dobrym poziomie także w mniejszych placówkach. Wydawało się to oczywiste – ludzie potrzebują szpitala w pobliżu swoich miejsc zamieszkania, nie w sąsiednim Wrocławiu, więc jeśli zorganizuje się świetny zespół, pokaże zaangażowanie i ciężką pracę, zostanie to dostrzeżone i spotka się z pomocą jednostek nadrzędnych.
O tym, ile pracy w działanie szpitala włożono, świadczą liczby: w 2016 r. osiągnęliśmy przychody w wysokości 13 274 112 zł, w 2019 r. było to już 22 854 187 zł. W ubiegłym roku w naszym szpitalu urodziło się aż 600 dzieci.
Szpital wymagał remontów, żeby dostosować go do wymagań przepisów i oczekiwań pacjentów. Dzięki wysiłkom starostwa i pomocy Pani Burmistrz (Doroty Pawnuk – red.), która przeznaczyła 150 tys. zł na remont oddziału pediatrii, udało się stworzyć nowe oddziały wewnętrzny i dziecięcy. Oddział wewnętrzny został wyposażony w izolatki, toalety i nowe łóżka, na nowym oddziale dziecięcym rozdzielono łazienki dla dzieci i rodziców, a te dziecięce przygotowano pod kątem ułatwienia korzystania z nich przez małych pacjentów, a także uprzyjemnienia im pobytu – stąd kolory na ścianach. Oczywiście również pediatria ma do dyspozycji izolatki.
Skąd ten pośpiech? Otóż w 2021 r. kończy się okres dostosowawczy szpitala, co oznacza, że do tego momentu wszystkie wymagania dotyczące pomieszczeń medycznych muszą zostać spełnione.
Jednocześnie, mimo spełnienia wszystkich wymagań, 10 lutego 2020 r. otrzymaliśmy od NFZ odmowę przyznania dodatkowych środków, mimo wcześniejszej pisemnej deklaracji o gotowości przyznania ich po otwarciu nowego 30-łóżkowego oddziału chorób wewnętrznych. Wszelkie działania na rzecz poprawy warunków w szpitalu i zapewnienia możliwości lepszej opieki nad pacjentami zostały zignorowane.
W tej sytuacji trudno nie zadać sobie pytania, czy ten szpital w ogóle jest do czegokolwiek potrzebny? Tym bardziej, że słyszy się opinie o niepotrzebnych wydatkach na remont, a także opnie, że – cytuję „trzeba zamknąć to dziadostwo”. Pacjenci, którym przyszło czekać na izbie przyjęć 2 do 3 godzin bez wahania składają skargi w starostwie, a o pracy personelu wypowiadają się w nader niecenzuralnych słowach.
Szpital w Strzelinie to nie szpital w Leśnej Górze, a wydaje się, że głosy jego przeciwników są mocno zakorzenione w serialu, bo przecież nie w rzeczywistości? Ci, którzy mieli kontakt ze szpitalami w dużych miastach, powinni pamiętać, ile czasu zajmuje tam oczekiwanie na wizytę i jak niewiele uwagi może im poświęcić przeciążony personel. W naszym szpitalu udało się stworzyć znakomity i oddany pacjentom zespół, a chorzy mogą przebywać w co najmniej wygodnych warunkach. Nie ma łóżek na korytarzach i we wszystkich innych możliwych miejscach, jest wygodnie i spokojnie, a przy tym pacjenci są blisko od domu. Ale najwyraźniej nie to jest ważne.
Wygląda na to, że komuś bardzo zależy na zamknięciu szpitala. Nie wiem, z jakich powodów, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, jaki to będzie miało wpływ na mieszkańców. Spójrzmy zatem: pokonanie samochodem trasy ze Strzelina do Wrocławia to zależnie od położenia wrocławskiego szpitala od 40 do 60 minut. Można też jechać pociągiem – sama podróż zajmie ok. godziny, po czym trzeba będzie dostać się do wybranego szpitala – to może zająć drugie tyle. Może więc wezwać pogotowie? Ale nawet przy założeniu, że akurat będzie dostępna karetka, ona też musi dojechać z Wrocławia. A potem wrócić. Samo czekanie na karetkę zajmie co najmniej godzinę. Plus dojazd do szpitala. I oczekiwanie na przyjęcie, a to nie są 2-3 godziny. Duże miasto ma dużo chorych, więc można założyć co najmniej dwukrotnie dłuższy czas oczekiwania, a to i tak dość optymistyczne wyliczenie. W nagłych wypadkach ten czas może się okazać zdecydowanie za długi. We Wrocławiu nie ma starosty, któremu można się poskarżyć, a prezydent Sutryk zajmuje się nieco innymi sprawami. Z drugiej strony jednak można przypuszczać, że ktoś, kto w nocy zgłaszał się do strzelińskiego szpitala, przed zgłoszeniem się do wrocławskiego zastanowi się dwa razy, czy w ogóle ma sens tam jechać. Chory z zawałem czy udarem czekający wiele godzin na dostanie się do szpitala? Dzieci, które trzeba wieźć kilkadziesiąt kilometrów? Kobiety rodzące w karetkach? To całkiem prawdopodobny scenariusz.
Kto na tym straci? Otóż nie lekarze, pielęgniarki i inny personel szpitala. To ich jest za mało na rynku, więc mogą przebierać w ofertach. Teraz są tutaj, jutro mogą być gdzie indziej. Bez szczególnego problemu. Stracą pacjenci. Ci, którzy nie trafią na czas do szpitala. Ci, którzy zrezygnują z badań, bo nie będą mogli poświęcić na nie całego dnia. Dzieci, do których nie przyjadą rodzice. Rodzice, których nie odwiedzą dzieci. Jeśli zmiana w ochronie zdrowia ma polegać na ograniczeniu dostępności usług medycznych, to jesteśmy na najlepszej drodze.
Warto spojrzeć na dane, żeby przekonać się, że strzeliński szpital zajmuje zaszczytne ostatnie miejsce w Polsce pod względem otrzymywanych środków finansowych. Rozwój szpitala, a taki na pewno ma miejsce, należałoby ocenić jako dokonanie rzeczy niemożliwej i docenić wysiłek i konkretne efekty, które udało nam się osiągnąć. Ale nikt tego nie robi. Pracownicy znajdą nowe posady, a mieszkańcy zostaną na miejscu i spróbują sobie jakoś poradzić. Ich problemy nikogo nie wzruszą, bo skoro dziś los szpitala jest obojętny tym, którzy mają coś do powiedzenia, tak samo obojętne im będą losy ludzi. Nasza szkoła, nasz szpital, nasze urzędy to instytucje, które pozwalają ludziom czuć się dobrze i bezpiecznie na swoim terenie. To taki szkielet „małej ojczyzny”. Jeśli zostanie zniszczony, to co będzie „nasze”? Oczywiście, można się uczyć i leczyć we Wrocławiu. Ale na pewno wszyscy mogą? A może po prostu ludzie zostali podzieleni na „lepszych” i „gorszych” – lepsi sobie poradzą, a gorsi, no cóż…
Piszę to wszystko, bo po prostu nie mogę zrozumieć, że można nie widzieć tego, co osiągnęliśmy. Że jednego dnia można deklarować pomoc, a drugiego udawać, że nic takiego nie miało miejsca. Że można poważnie ograniczyć 44 tysiącom ludzi dostęp do opieki medycznej (a część z nich faktycznie tej opieki pozbawić) i można to zrobić w pełni bezkarnie.
Nikt z nas nie żałuje pracy, którą włożyliśmy w ten szpital. Robiliśmy to z pasji i przekonania. Jeśli okaże się, że to nie wystarczyło, będzie nam żal, ale nie włożonej pracy. Będzie nam żal tych, dla których to robiliśmy, a którzy będą musieli zacząć radzić sobie w nowej i znacznie trudniejszej sytuacji. Ale walka o szpital trwa. Determinacja Rządzących o utrzymanie szpitala jest ogromna.
Paradoksem całej tej sytuacji jest fakt, że życie i zdrowie mieszkańców leży w rękach nie lekarzy ,nie podejmowanych przez personel medyczny decyzji o ratowaniu ludzkiego życia tylko od jednej urzędniczej decyzji dyrektora dolnośląskiego oddziału NFZ. Śmiało panie dyrektorze, z łatwością podjął Pan decyzję o nieprzyznaniu większych środków szpitalowi. Niewielkich. 300 tysięcy miesięcznie. To tak dużo!!! O to toczyła się nasza trzyletnia walka. O 300 tysięcy. Taka oto kwota mogła uratować nasz szpital. My-załoga szpitala podejmowaliśmy ryzykowne decyzje, my włożyliśmy klika lat życia aby dać poczucie bezpieczeństwa naszym mieszkańcom. A Pan przyszedł do pracy, zasiadł w wygodnym fotelu i przy dobrej kawie, kojących tonach radiowych fal podpisał wygodną, bezpieczną dla Pana decyzję. Brawo, panie dyrektorze!
Magdalena Puziewicz-Karpiak, Prezes Zarządu SCM Sp. z o.o.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Szczerze i uczciwie
Pewnie, że niepotrzebny... Nic nie jest potrzebne w tym Strzelinie. Tylko zielona trawka jest potrzebna.Rządzić to jest komu, a robić to już nie. Pożyliby lepiej w małych mieszkaniach, z wielodzietną rodziną, to by zrozumieli, że mieszkania plus są ważniejsze niż apartamentowce Osińskiego.RE: Niepotrzebny szpital?
Stachu powiedziała : Wszyscy manipulanci, majsterkowicze od Konstytucji do wymiany. Potem do srogiego ukarania.RE: Niepotrzebny szpital?
Olek powiedziała : Czyli na Nowogroodzkiej?RE: Niepotrzebny szpital?
Czytelnicy Slowa Regionu zamiast narzekac na tym forum powinni pisac skargi do Dyrektora NFZ w Warszawie... i gdzie sie tylko da. A tym w Strzelinie wybranych w poprzednich wyborach ktorzy teraz pokazuja swoja niemoc, brak dzialania - nastepnym razem zdecydowanie podziekowac. Ok. 40 - stu tysiecy ludzi bez szpitala. To nawet nie jest Etiopia.RE: Niepotrzebny szpital?
Gość powiedziała : Ryba psuje sie od ......RE: Niepotrzebny szpital?
Zainteresowany powiedziała : Po co sporządzać sprawozdania finansowe, skoro nikt nie ma szans ich zrozumiec? A może nieco zbyt nisko oceniasz innych ludzi? Może nie są wcale tacy tępi? W całym powiecie nikt sobie z tym nie da rady? Nie wiem kto i co powiedział w prywatnej rozmowie i mnie to nie interesuje. Wiem, że władza w strzelińskim powiecie jest z nadania PISu i odpowiada za to co się ze szpitalem dzieje. Tu i teraz. I byłoby dobrze, żeby każdy wyborca zdał sobie sprawę, że cząstka odpowiedzialnoś ci spoczywa również na nim. No ale do tego potrzebna byłaby edukacja na przyzwoitym poziomie. Cóz....Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
Argument, że szpital w Kielcach jest dobry świadczy tylko o tym, kto zamieszcza takie słowa w dyskusji. To co, teraz będziemy jeżdzić do Kielc żeby się leczyć??? Nawet nie wiecie Państwo o czym mówicie, jeśli chodzi o finanse szpitala. Nawet jakbyście siedli nad sprawozdaniem finansowym to nie wiedzielibyście co z nim zrobić. Mamy najniższe finansowanie z NFZ na mieszkańca w POLSCE !!! Tu jest pies pogrzebany. Jeden z posłów, posłanek PIS-U powiedział kiedyś w rozmowie prywatnej, że PIS nie ma interesów w naszym powiecie. Wszystko to czysta polityka, a na wsiach należących do powiatu 80% ludzi głosowało na PIS. I co, oni też mają jeżdzić do KIELC ??????Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
Chory powiedziała :RE: Niepotrzebny szpital?
Gość powiedziała : Np w Kielcach? Tam jest dobry szpital.RE: Niepotrzebny szpital?
Gość powiedziała : Z calym szacunkiem ale bardziej absurdalnej argumentacji nie mozna sie bylo spodziewac. Konkretnym zamowieniem teraz szpital dla Strzelina z jego skutecznym leczeniem. Jak mozna tego nie rozumiec? Rece opadaja.