W Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Przewornie organ prowadzący planuje klasy VIa i VIb połączyć od 1 września 2018r. w jedną klasę VII. Rodzice tego pomysłu nie akceptują
Gmina Przeworno planuje połączyć dwie klasy szóste i z nich utworzyć w przyszłym roku szkolnym jedną siódmą. Takim zamiarom sprzeciwiają się rodzice uczniów. Czy władze gminy zrezygnują ze swoich planów?
W połowie kwietnia br. uczniowie klas VI otrzymali od dyrekcji szkoły w Przewornie karteczki, które mieli przekazać rodzicom. Informacja dotyczyła planów organu założycielskiego, czyli władz gminy. W związku ze zmniejszającą się ilością uczniów, klasy VIa (12 uczniów) i VIb (16 uczniów) mają być od 1 września 2018r. połączone w jedną klasę VII.
Zaniepokojeni rodzie złożyli do dyrekcji szkoły i wójta sprzeciw. Pod pismem podpisało się 27 osób. - Nasze dzieci już w nauczaniu wczesnoszkolnym, w wyniku likwidacji szkół w Jegłowej i Sarbach zostały podzielone na dwie klasy - czytamy w dokumencie skierowanym do dyrekcji i wójta. - W tej kwestii nie zgłaszaliśmy żadnych sprzeciwów, bo wiedzieliśmy, że w mniejszych grupach mają większe szansę na zdobywanie wiedzy. Przełożyło się to na ich wyniki w nauce, m.in. mają jedne z najlepszych średnich klasowych w szkole, wygrali eliminacje regionalne na Ogólnopolski Finał Odysei Umysłu, wygrywają olimpiady i konkursy, biorą chętnie udział w przedstawieniach szkolnych i akcjach charytatywnych. A dziś otrzymujemy wiadomość, „że ze względu na zmniejszającą się liczebność uczniów” musimy połączyć klasy. Z tego co wiemy, klasy opuścił tylko jeden uczeń. Dla nas najważniejsze jest dobro i warunki w jakich zdobywają wiedzę. Wiemy, że opanowanie 28-osobowej grupy w takim wieku nie ma szans na sukces. Pewne jest to, że będą mieli znacznie więcej pracy w domu po zajęciach, bo zadane będą mieli więcej niż teraz. To nie są nasze wymysły, ale takie mamy informacje z innych szkół. Chcemy jeszcze dodać, że w klasie siódmej zwiększy się liczba przedmiotów (tj. biologia, geografia, chemia i fizyka). Mając na uwadze to, że w wyniku reformy nie będzie już gimnazjów, chcemy przypomnieć, że będą to dwa lata ciężkiej pracy naszych dzieci, by mogły w przyszłości podjąć naukę w szkołach, które sobie wymarzyły. Boli nas to, że Organ Prowadzący nie zapytał nas na żadnym zebraniu ani nasze dzieci o zdanie w tej sprawie, tylko postawił przed faktem dokonanym, bo ani my, rodzice, ani dzieci nie chcemy, aby klasy zostały połączone.
- Mamy nadzieję, że Organ Prowadzący pozytywnie rozpatrzy naszą prośbę i pozwoli naszym dzieciom uczyć się w warunkach, na jakie zasługują i do jakich są przyzwyczajone - napisali pod koniec pisma zaniepokojeni opiekunowie uczniów. Pod petycją do wójta i dyrekcji podpisało się 27 rodziców.
Jak do sprzeciwu rodziców ustosunkowuje się dyrekcja szkoły? O komentarz w nurtującej rodziców sprawie poprosiliśmy Mariusza Michułkę, dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Przewornie.
- Zanim dokonuje się opracowania arkusza organizacyjnego, są prowadzone konsultacje z wójtem, aby nie kreślić i wielokrotnie nie zmieniać arkusza - wyjaśnia. - W związku z tym były uzgodnienia dotyczące klas szóstych. Rzeczywiście w dwóch VI klasach jest 28 uczniów, z czego dwoje ma nauczanie indywidualne. Zatem 26 uczniów pozostaje na stałe w klasie. Wiem, że rodzice poczuli się tym zbulwersowani i oburzeni, więc skierowali pisma do nas i wójta. Muszę podkreślić, że osobą decyzyjną w tej kwestii nie jest dyrektor, ale organ prowadzący. Niemniej jednak któryś z rodziców, zapobiegliwie poinformował o wszystkim kuratorium i gdzie tylko jeszcze mógł. Nie wiem, czemu to miało służyć, tym bardziej, że spotkanie w sprawie miało się dopiero odbyć.
Dyrektor Michułka podkreśla, że jest przeciwny łączeniu klas szóstych. Jest też zwolennikiem mało licznych klas, tak, aby było w jednej np. 12 uczniów. - Jeśli jednak taka informacja dotrze do innych szkół naszego powiatu, to będzie zdziwienie, bo wiem, że takich sytuacji w innych placówkach nie ma - dodaje. - Oczywiście, że dzieciom w mniej licznych klasach jest wygodniej. W 5-osobowej klasie byłoby jeszcze lepiej. Niemniej jednak odbyło się spotkanie z rodzicami, którzy przedstawili swoje argumenty i wątpliwości. Swoje stanowisko zaprezentował również wójt. Temat jest nadal otwarty, decyzje w sprawie jeszcze nie zapadły. W najbliższym czasie sytuacja się wyjaśni.
Jak wspomniał dyrektor Michułka, ostateczna decyzja w sprawie połączenia klas należy do wójta. Zwróciliśmy się więc do szefa gminy o wyjaśnienia.
- Spotkałem się z rodzicami dzieci niezadowolonymi z połączenia dwóch VI klas od przyszłego roku szkolnego w jedną VII – powiedział Jarosław Taranek. - Wysłuchałem ich argumentów, wyjaśniłem, dlaczego zdecydowaliśmy się na połączenie klas. Mam nadzieję, że rodzice zrozumieją nasze argumenty. Na razie nie planujemy kolejnego spotkania z rodzicami w tej sprawie – dodał wójt.
Po wspomnianym zebraniu rodzice liczą na zrozumienie i są pełni nadziei, w końcu chodzi o ich dzieci. Ostateczna decyzja należy jednak do władz gminy. Co zrobi wójt?

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także